Oddech i stres
Żyjemy w czasach, w których doświadczanie uczucia stresu jest praktycznie wszechobecne. Zwykłe, codzienne życie niesie ze sobą różne wyzwania, które pokonujemy z mniejszym lub większym wysiłkiem. Wzrasta również tempo naszego życia, a wraz z nim ilość docierających do nas bodźców.
Stanowiący część układu nerwowego układ limbiczny, na bieżąco oceniający poziom naszego bezpieczeństwa, może stać się przez to nadwrażliwy i reagować na najdrobniejsze nawet oznaki zagrożenia! Kiedy uznaje jakiś bodziec za zagrażający, automatycznie włącza alarm i przełącza organizm w tryb walki lub ucieczki. Jeśli to nie przynosi rezultatu, przechodzi do trybu zamrożenia - podobnie jak u niektórych zwierząt udających w tego typu sytuacjach martwe.
Ciężko to sobie wyobrazić, ale przebywanie w stanie “trybu zagrożenia” powoduje, że nasze mechanizmy obronne zużywają gigantyczne wprost ilości energii. W tym czasie mózg wyłącza wszelkie funkcje, które nie są nam niezbędne do przeżycia. Wyłączane są: układ trawienny, układ odpornościowy, naturalne funkcje takie jak np. cykliczna naprawa i wzrost komórek. Przyspieszone zostają natomiast oddech, tętno i następuje wzrost ciśnienia krwi. Dodatkowo ograniczana jest zdolność zapamiętywania i uczenia się, zaniżone zostaje poczucie własnej wartości oraz wstrzymywane są inne wyższe funkcje mózgu.
Krótkotrwała stresująca nas sytuacja często działa na większość osób mobilizująco. Jednak gdy “tryb zagrożenia” trwa zbyt długo, nasza psychika i ciało mocno odczuwają skutki stresu. Konsekwencją długotrwałego kierowania energii do naszych mechanizmów obronnych są przeważnie: spadek naszej odporności, pogorszenie stanu zdrowia, zmniejszenie efektywności działania oraz spadek nastroju i energii. Taki stan rzeczy niekorzystnie odbija się na nas i naszych bliskich. Długotrwały stres może zawężać naszą zdolność postrzegania, odrealniać rzeczywistość i produkować w naszych myślach najgorsze scenariusze.
Prostym sposobem na codzienne łagodzenie stresu i jego skutków jest oddech. Każdy „ma swój oddech przy sobie” i może w dowolnej chwili z niego skorzystać. Dobrze jest pamiętać o głębokim wdechu i spokojnym wydechu bez robienia pomiędzy nimi przerwy (to ważne!). To praktyka, którą możemy wykonywać w praktycznie każdej sytuacji, szczególnie tej stresującej. Mamy wówczas szansę samodzielnie osiągnąć spokój i przywrócić zdolność racjonalnej oceny sytuacji. Warto też sobie pomóc i odbyć sesję oddechową w obecności doświadczonego trenera oddechu (rebirthera). Korzyści z dłuższego, świadomego oddychania są znacznie większe, gdy stosujemy je systematycznie.
Sesja oddechowa z rebirtherem może przynieść nam długo wyczekiwane spokój, relaks i wyciszenie. Dotleni i rozluźni nasz organizm. Poszerzy naszą uważność i świadomość siebie. Pomoże dotrzeć głębiej do własnych myśli, uczuć i emocji. Dzięki temu lepiej zrozumiemy siebie i motywy naszego postępowania. Sesja pomoże też “rozbroić” układ limbiczny, pozbyć się niepotrzebnej nadwrażliwości. Polepszymy w ten sposób swoje zdrowie i komfort życia.
A czy Ty doświadczyłaś/doświadczyłeś już korzyści płynących z takiego sposobu oddychania?